To i ja może coś napiszę, a mianowicie o moim Taurusie SL300h którego w tej chwili głównie użytkuję.
http://www.taurus-amp.pl/bas/head/silve ... -300h.htmlJest to konstrukcja w pełni tranzystorowa (niestety), na pokładzie dwa przedwzmacniacze jeden pełny tranzystor a drugi symulacja lampy co prawda symulacja ale dobrej jakości.Jest oczywiście możliwość dowolnego miksowania obu przedwzmacniaczy.Osobiście jestem zwolennikiem preampu lampowego (symulacji) bo tak jak już wcześniej wspomniałem brzmienie jest więcej niż zadowalające bardzo dynamiczne, głębokie z naciskiem na niskie częstotliwości i dosyć mocno uwypukloną górę.Przedwzmacniacz tranzystorowy nie powala na kolana test taki przeciętny jak u innych.Kolejną bardzo ważną rzeczą którą należało by wspomnieć to system MLO.
Opiszę zasadę działania w skrócie. Generalnie gdy gałkę gain'u na 0 czyli minimum preamp przepuszcza czysty sygnał z instrumentu prze equalizer i na koniec mocy nie dodając wiele od siebie. Może nie do końca nic od siebie nie dodaję ale za to to co dodaję mi strasznie pasuje gdy dodajemy więcej gainu brzmienie stopniowo nasycamy od lekkiego lampowego pomruku po drive.
Jeśli chodzi o equalizer jest bardzo prosty i intuicyjny pasmo dolne, górne i parametryczny środek do tego przycisk podbicia dołu i góry.Na pokładzie mamy także limiter ale jak dla mnie jest odrobinę marnej jakości ale do stosowania jako zabezpieczenie przed clipem końca mocy jest w porządku w warunkach koncertowych sprawdza się ale w studio tragedia.A jak już tek o wadach to muszę wspomnieć o tym iż wyjście liniowe (XLR) jest średniej jakości, jeśli chodzi o wychodzące brzmienie bardzo słabo odzwierciedla w porównaniu do tego co idzie na paczkę.
Co do mocy niby 300W na papierze nie brzmi zachwycająco ale przez charakterystykę dołowo górkową przebija się niesamowicie dobrze do grania na naprawdę dużych scenach wystarczy tylko pół mocy.Wykonanie samego head'a także nie budzi większych zastrzeżeń.
Podsumowując wzmacniacz godny polecenia mimo swoich wad bo brzmieniem całościowym bardzo nadrabia i zostawia daleko, daleko w tyle swoją niejednokrotnie droższą konkurencję i na uwagę zasługuje także fakt iż jest to nasza polska konstrukcja i to się chwali nawet zawodowiec nie przejdzie obojętnie jak go usłyszy gdy się drze na scenie.Muszę dodać też że ostatnio porzuciłem SWR'a 350x na rzecz Taurusa.