Awatar użytkownika
Zaicev
Moderator
Posty: 262
Rejestracja: 2010-05-23, 10:18

2014-11-01, 13:42

Wzmacniacz basowy na próby/koncert

W karierze chyba każdego gitarzysty basowego prędzej czy później nadarzy się możliwość grania w jakimś zespole, szczególnie że dziś ciężko o dobrego basistę.
Jeśli mamy już odpowiednią propozycję angażu czy też tworzymy własny skład warto się zastanowić co w sprzęcie trzeba zmienić.
Pierwsza rzecz jeśli trochę już gramy w domu to z pewnością (poza wyjątkami) każdy z nas ma, bądź miał nieduży piec do zastosowań domowych.
Wzmacniacze tego typu mają moc zwykle nie przekraczającą 30W a często jest to 15W głośnik o średnicy nie większej niż 10".
Nie łudźmy się, piec o mocy 30W nie przebije się w kapeli z bębnami czysto technicznie jest to nie możliwe.
W przypadku wzmacniaczy gitarowych to można się zgodzić że malutka trzydziestka przebije się w zespole ale jak każde dziecko wie że tranzystor mocno odkręcony nie brzmi za ciekawie.



Jaka minimalna moc do grania w zespole.

W przypadku gitary basowej przyjęło się że jest to granica 100W, ale nie jest też to żadna reguła bardzo dużo zależy od skuteczności danego głośnika czy też obudowy w jakiej siedzi a także charakterystyki brzmienia samego wzmacniacza dla przykładu głowa basowa Taurus SL300h pod paczką Ashodwn MAG410t odkręcona niespełna na jedenastą godzinę jest tak samo głośna co głowa SWR’a 350x odkręcona na godzinę szesnastą należy wspomnieć że oba head’y są podpięte pod tą samą kolumnę i na equalizerze ustawionym w pozycji neutralnej na godzinę 12.
Mimo że SWR ma 350W mocy a Taurus 300W to ten drugi jest zdecydowanie głośniejszy dlatego jak wcześniej zostało wspomniane dużo zależy od charakterystyki brzmienia Taurus dość intensywnie podbija dolne oraz wysokie pasmo znów SWR zdecydowanie środkiem gra. Dzięki takim zależnością możemy chociaż by wstępnie sklasyfikować do jakiego gatunku muzycznego nadaję się dany wzmacniacz.
Ostatnio zalewa masz rynek tania chińszczyzna która niejednokrotnie przekłamuje parametry, w przypadku tych wyrobów należy być bardzo czujnym bo można nadziać się na minę i zmarnować fundusze. Najlepiej zaufać znanym renomowanym makrom wtedy będziemy mieli pewność co do autentyczności produktu.








Combo czy head+paka

W pierwszej kolejności musimy się zastanowić czy chcemy combo czy rozwiązanie head + paka.
Zarówno jedno jak i drugie ma swoje plusy i minusy. Zapewne dużą zaletą comba jest to że zarówno wzmacniacz jak i kolumna głośnikowa jest w jednej zwartej obudowie,
przez co jako całość ogólnie zajmuje mniej miejsca co jest niezwykle istotne w przypadku wożenia pieca w samochodzie osobowym a nie mówiąc o autobusie.
Ale znów wadą tego rozwiązania zdecydowanie jest spora waga. Bo weźmy dla przykładu wzmacniacz znanej i cenionej firmy Hartke model VX3500
Czyli cztero-głośnikowe combo waży bagatela 54kg.
Znów sama paczka z serii VX410 także na głośnikach 4x10” waży koło 34kg plus oczywiście head liczny ponad 15kg więc różnica jest spora w przypadku drugiej opcji ciężar mamy rozłożony na dwa elementy.
W przypadku drugiego rozwiązania zalet jest zdecydowanie więcej poza ceną oczywiście i dużymi gabarytami, ale jak ktoś chce brzmieć to liczy się z zarówno jednym jak i drugim.
Największa zaletą tego rozwiązania to fakt iż możemy dowolnie konfigurować head z kolumną głośnikową te dwa elementy nie muszą być jednakowego producenta mogą się różnić konstrukcją oraz mocą. Nawet po pewnym czasie jak stwierdzimy że nasza paczka nie daje rady to wymieniamy ją na inną bez większych konsekwencji co w przypadku comba jest nieco kłopotliwe, co prawda niektórzy producenci montują w swoich combach wyjścia na zewnętrzną kolumnę ale mało kto korzysta z tego rozwiązania.
A wracając do konfiguracji głowy i paczki to generalnie ograniczają nas dwa parametry, zdecydowanie najważniejszy z nich to impedancja wyjścia wzmacniacza oraz impedancja kolumny. W tym przypadku jest jedna święta zasada której pod żadnym pozorem nie można łamać impedancja kolumny nie może być niższa od impedancji wzmacniacza ale znów może być na odwrót dla przykładu head wyciąga 4 ohmy a paczka ma 8 ohm. Najlepszym rozwiązaniem jest identyczna impedancja kolumny jak i head’a.
Pozostała jeszcze jedna ważna rzecz otóż od oporności zależna jest moc oddana przez wzmacniacz dla przykładu mamy głowę o mocy 300W i impedancji wyjścia głośnikowego 4ohmy to przy kolumnie głośnikowej o oporności 4 ohmy faktyczna moc oddana maksymalna będzie wynosiła 300W ale jeśli paczka będzie miała już 8 to moc ta spadnie do 200W wiec trzeba pamiętać o tych zależnościach.
A jak już o tych opornościach to należy poruszyć jeszcze jedną kwestię, ponieważ można pod głowę podłączyć kilka kolumn z tym że trzeba pamiętać jedną zasadę, łącząc dwie kolumny 8 ohm szeregowo to impedancja zastępcza tego że zestawu wyniesie 16 ohm, znów przy połączeniu równoległym impedancja zestawu wyniesie 4 ohmy. Większość producentów którzy montują w swoich konstrukcjach dwa gniazda głośnikowe to wykonują połączenie tych gniazd równoległe, ale zawsze należy sprawdzić w instrukcji obsługi i należy się upewnić gdyż może to spowodować nawet uszkodzenie naszego wzmacniacza.



Dobór mocy.

Kolejnym ważnym parametrem przy doborze kolumn głośnikowych jest moc, generalnie przyjęło się zasadę by kolumna miała około 150% mocy wzmacniacza wtedy mamy pewność że nie spalimy głośników. W praktyce bywa to różnie często kolumny o mocy 500W podłączane są do wzmacniaczy o mocy 1000W taki przypadek też jest dopuszczalny ale tutaj już trzeba brać to na ucho słyszymy że po prostu kolumna nie wyrabia dławi, dusi się trzeba wtedy trochę przyciszyć.


Konstrukcje kolumn głośnikowych

Istnieją różne konfiguracje głośników różne rozmiary różna ich ilość, ma to oczywiście niebagatelne znaczenie dla brzmienia, dla przykładu kolumna 1x15” będzie ciągnąć sporym dołem ale może trochę zamulać zestaw, znów paczka 4x10” będzie zdecydowanie dynamiczniejsza może mniej tych niskich częstotliwości ale za to nadgania swoją punktualnością czego o piętnastce nie można powiedzieć.
Bardzo dobrą konfiguracją jest zestawienie dwóch paczek jednej 1x15” i drugiej 2x10” bądź 4x10” ale z takiego zestawu to zrobimy już potwora. Należy też pamiętać że do tych że paczek dodawane są głośniki wysokotonowe odgrywające bardzo ważną rolę w kształtowaniu wysokich częstotliwości w naszym zestawie.
Można też spotkać głośniki z membranami aluminiowymi, tego typu przetworniki w swojej ofercie posiada firma Hartke w przypadku comb jest to seria „A” a kolumn głośnikowych seria XL. Jak można zauważyć w większości przepadków pomijając kolumnę 4.5XL kolumny te nie posiadają wysoko-tonowego drivera. W tego typu kolumnach za kształtowanie wysokich częstotliwości odpowiada aluminiowa konstrukcja membrany.
Zdania na temat tego rozwiązania są bardzo podzielone jest grono fanów tego rozwiązania ale i jest dużo przeciwników.
Ostatnimi czasy także firma Hartke wypuściła nową serię z całkiem odmienną konstrukcją membrany czyli połączenie klasycznej papierowej z aluminiową przez co brzmienie jest miękkie jak w przypadku klasycznych papierowych konstrukcji a i ma coś z brzmienia serii XL.
Tego typu głośniki możemy zobaczyć w serii Hx (kolumny) i HD (comba)


Podsumowanie
Jak widać dobór samego wzmacniacza odgrywa równie ważną rolę co dobór basu więc nie należy go lekceważyć. W dzisiejszych czasach mamy ogromny wybór sprzętu za rozsądną cenę dlatego należy poświęcić jak najwięcej czasu na ogranie wymarzonego pieca bo to z niego wydobywa się nasze ostateczne brzmienie.

Wróć do „Żłobek basistów”