Uziemienie

Mieszkam w bloku i mam niemałe problemy z uziemieniem. Otóż uziemienie w gniazdku jest tylko w kuchni i łazience. W innych miejscach nie jest nawet podciągnięte. No i słychać szum i puknięcia podczas dotykanie metalowych części gitary czy to pieca.
No i pytanie czy mogę uziemić piec podpinając go do kaloryfera, który jest uziemiony? Mam zamiar podłączyć kabelek do jednej z śrubek mocujących wzmacniacz do obudowy i dalej do centralnego ogrzewania.
Póki co to przetestowałem ten patent i chyba działał, bo pukania i szumu nie było, pytanie czy na dłuższą metę czegoś nie schrzanię?

Piec to Laney RB2 a basidło Ibanez GSR 200 pasywny jeśli ma to jakieś znaczenie.

PS. Tak, miałem technikę w gimnazjum, ale kto pyta nie błądzi, lepiej zapytać niż później kogoś zabić, jak będzie dotykał grzejnika.

Na własną odpowiedzialność możesz to zrobić ale pamiętaj że sąsiad mógł mieć taki sam pomysł i uziemił sobie pralkę i prąd upływowy pralki może się znaleźć na twoich strunach .Gorzej będzie jak powymieniają rury.

Ale jeśli tak się stanie to raczej mnie nie zabije, prawda?
I czy gdyby coś takiego się stało, to czy mogłoby uszkodzić to sprzęt?

PS.
Teraz się okazało, że prawdopodobnie w całym mieszkaniu nie ma uziemienia. :D
Jest jeszcze druga możliwość... piorunochron za oknem w sąsiednim pokoju...?

Ja na Twoim miejscu bym nie kombinował, szumy gdy grasz w domu to nic poważnego

Jak pojawi się pełne sieciowe napięcie 230V na tym uziemieniu to może cie porazić a zdarzają się śmiertelne porażenia napięciem 230V.Taka sytuacja o której piszę wbrew pozorom może zaistnieć wystarczy że uszkodzi się przewód zasilający pralki np. przy przesuwaniu metalowa obudowa pralki przetrze izolację i napięcie pojawi się na obudowie a jeśli obudowa jest podłączona tylko i wyłącznie do uziemienia bo kiedyś tak się robiło to te napięcie może się przez chwilę pojawić na uziomie i twojej gitarze w takiej sytuacji powinny wylecieć bezpieczniki ale jeśli są źle dobrane albo są watowane to ani drgną.
A od odgromu to cię niech Przenajświętsza Panienka chroni niech kolega o tym ani nie myśli.

Rozumiem. Dzięki za pomoc. Póki co, to po tym co przeczytałem nie mam zamiaru kombinować.