Mam problem, z którym nie mogę się uporać.
Mój Squier Jazz Bass z pasive elektroniką (czyli prostą jak konstrukcja cepa) zachowuje się jak wielka antena i zbiera cały śmietnik radiowy powodując, że gra na nim na próbie jest nieprzyjemna :(.
Sprawdziłem całą elektronikę, wszystkie luty, masę, potencjometry...wszytko trzyma swoje parametry.
Kurcze nie wiem jak sobie z tym poradzić.
Może ktoś z Was będzie miał jakiś pomysł (tylko, proszę nie piszcie, żebym kupił sobie lepszy sprzęt)?