Otóż dziś przy okazji ściągnięcia do domu Trampka postanowiłem nagrać co nieco, gdyż ostatnimi czasy targają mną uczucia skrajne i niebezpieczne ;)
Pierwsza próbka powstała w 5 minut (4:43 nagranie+przełączenie kabli) stąd też jest niechlujnie, nieładnie, nierówno i generalnie kaszana pod względem muzycznym.
Druga była już bardziej przemyślana, ale w sumie nie wyszło wcale lepiej (cholera trzeba się przeprosić z metronomem, bo coś się nie zgrywamy;) Trzecią dograłem, żebyście usłyszeli to na strunach na jakich najpewniej gracie.
W sumie chodzi tu o próbę pokazania brzmienia (cholernie ciężka sprawa kiedy nie ma się do dyspozycji żadnego sensownego studia...albo chociaż interfejsu) a nie popisywanie się umiejętnościami (których jakoś nie mogę się dorobić)
Nagrywane przez wyjścia liniowe prosto w kompa:
1) http://mazdah.wrzuta.pl/audio/2RcDiuYhjT5/ampegvsgk tutaj każdy piec nagrany jest na 2 ustawieniach EQ, bas na 4 ustawieniach pokrętła tone ( 100%, 50%, 25% i skręcony do zera)
Takie głupie nieprzemyślane pitolenie, ale z głośników buczy i o to buczenie się rozchodzi.
Pierwsza połowa - Ampeg, później GK
2) http://mazdah.wrzuta.pl/audio/4rc0ALcxLqX/gkvsampeg
Tu chciałem nagrać motyw z bębnami, ale GuitarPro mi nierówno gra, więc stwierdziłem że kit z tym i spróbowałem z metronomem... okazało się, ze tym razem to ja nierówno gram (zwłaszcza jak chciałem przyszpanować trzema palcami ;d Pierwsze podejście grane z pokrętłem tone otwartym do końca, drugie ze skręconym w 75%.
Tu na odwrót.
3) http://mazdah.wrzuta.pl/audio/4padaqNKd2b/ampeggkrounds
Wykopałem gdzieś jakieś stare roundy z G nie od pary, nawlokłem, mniej więcej nastroiłem i w poświęciłem kolejne 5 minut na powyższe nagranie. Myślę, że większość z Was gra właśnie na takich strunach, więc próbka się przyda.
Mogą być fałsze, bo menzura nieustawiona, struny nierozciągnięte a ja nie umiem na nich za cholerę grać ;)
Na początku Ampeg, od 1:44 wchodzi GK.
No cóż, lepszych warunków zarówno manualnych jak i sprzętowych na dzień dzisiejszy nie posiadam. Myślę, że karta trochę sygnału mogła zeżreć, ale z pewnością nie było tego wiele. Mogę więc powiedzieć, że w miarę oddałem sygnał, który idzie z naszego pieca do akustyka (a tak zazwyczaj niestety najczęściej nagłaśnia się bas).
W combie Backline 112 zastosowano OKROJONĄ wersję wzmacniacza Backline, czyli G-K dla ubogich ;) SVT-3PRO to, no cóż - trochę wyższa póła cenowa.
SVT-3PRO kosztuje teraz 3200, jak był Amerykański (tak jak mój) to kosztował 4000-4600
G-K Backline 112 kosztuje jakieś 1300-1400, z tym że mamy tutaj do czynienia z combem, więc wzmacniacz to jakaś połowa ceny całości.
I co? Słychać tą różnicę?