Witam.
Od pewnego czasu chodzi za mną kupno basu. Uzbierał się budżet, co prawda niewielki, ale i tak w najbliższym czasie więcej nie dam rady dozbierać. Założyłam sobie, że ok 1000 zł pójdzie na bas, reszta - na wzmacniacz. Gram głównie death, thrash, heavy, chociaż i lżejsze klimaty nie są mi obce. Kierowałabym się jednak w stronę gitary do cięższego grania. Z tego co szukałam, upatrzyłam sobie takie cuda:
-ESP LTD B-50lub B-55
- Schecter Omen 4
- LTD ESP B-204
- GMR Bassforce IV
- Ewentualnie, jeśli udałoby mi się dozbierać jeszcze ok 2 stów i gitary różniłyby się brzmieniem mocno na +, to Schecter Stiletto Extreme 5 Diamond Series, ESP LTD F-104 (mega podoba mi się pod względem wyglądu, ale wiadomo - dźwięk jest ważniejszy) lub BC. Rich Warlock NT (też bardzo podoba mi się od strony wizualnej).
Nie mam możliwości ograć żadnej z powyższych basówek. Nie jestem też do końca zdecydowana, czy wolę 4 czy 5 strun. Któraś z gitar jest warta uwagi, czy szukać czegoś innego?
