Regulacja gitary

Jak wiadomo w necie jest pare artykułów zamieszczonych jak należy regulować gitarę /bas (mam na myśli głownie regulację krzywizny gryfu). Jednak spotkałem się z rozbieżnymi opiniami na jeden temat i chciałbym poznać wasze sposoby prowadzenia regulacji.
Sprawa dotyczy roli strun w tym wszystkim. Znalazłem wersje która przy NAPRĘŻANIU pręta (niwelowaniu łódki, żeby była jasność ;) ) każe koniecznie poluzować WSZYSTKIE struny.
Wersja druga (która znalazłem też na ulotce dołączonej w pudełku do kupowanego basu) zaleca poluzowanie środkowych strun w celu usunięcia maskownicy pręta i tylko dlatego. Wyraźnie jest napisane żeby "Don't remove all strings.
Jak wy robicie? :)

Jak reguluje krzywiznę gryfu to luzuje tylko strunę A i D abym mógł imbus do pręta włożyć i kręcić. Strunę E i G zostawiam w spokoju, ale po każdej czynności (nawet najmniejszej) dostrajam wszystkie struny, żeby sprawdzić czy jest wszystko ok przy normalnie nastrojonej gitarze. Co do teorii, że nie powinno się wszystkich strun luzować, to chodzi o to, że przy luźnych strunach, na gryf działa tylko siła pręta, a jak masz 2 struny normalnie napięte to zawsze coś tą siłę równoważy. Zauważyłeś pewnie, że gdy masz dwie struny poluzowane i ustawisz gryf, to po dostrojeniu tych strun krzywizna nie jest taka jaką ustawiłeś... chodzi o to, że zawsze musisz brać poprawkę i wykrzywić gryf nieco mocniej, a gdy nie masz w ogóle strun założonych to gryf może pęknąć pod działaniem siły pręta

tak tak ja rozumie to wszystko, dokładnie taką instrukcje dostałem razem z gitarą, uwzględniającą poprawkę po nastrojeniu strun A i D. Jedynie wczesniej widziałem wersje według ktorej poluzowanie wszystkich strun miało zapewnić odciążenie gryfu podczas regulacji. Dlatego chciałem dowiedzieć się jak regulujecie wy, aby wybrać na pewno bezpieczną metode :)
Dzięki za odpowiedź :)